- INTERVIEW -

Interview dzielone jest na dwie części. W pierwszej mamy do wykonania test psychologiczny w języku angielskim. W drugiej zaś sprawdzany jest nasz poziom języka. Nie jest to tak straszne jak wydaje się być. W dodatku trzeba pamiętać, że osoba, która przeprowadza z nami rozmowę sama przechodziła, to samo co my. Może zatem dać nam cenne rady i opowiedzieć o swoim pobycie, rodzinie, kursach czy podróżach. No ale po kolei.

TEST PSYCHOLOGICZNY:
Jest to 75 pytań w języku angielskim. Na odpowiedź mamy 15 minut i musimy wybierać to, co nam pierwsze przyszło do głowy. Odpowiedzi udzielamy na osobnej karcie, zaznaczając 1 z 5 opcji (od bardzo często do nigdy) Na początku testu zostałam poinformowana o tym, że jak czegoś nie rozumiem mam zostawić pytanie na koniec i zostanie mi ono przetłumaczone. Pytania nie są na jakimś bardzo wysokim poziomie językowym i ze zrozumieniem nie było problemu. Gorzej z ich treścią, gdzie czytałam pytanie i zastanawiałam się, czy ono jest aż tak głupie, czy może ja źle je zrozumiałam. Przykładowe pytania: czy lubisz flirtować, czy ubierasz coś i zapominasz w co się ubrałeś, jak masz problem, czy idziesz się wygadać, czy jesteś wybuchowy, czy radzisz sobie z nagłą zmianą planów itp. Niektóre pytania naprawdę powalały swoją treścią. Z tego co powiedział mi Pan z biura, nie było osoby, która by to oblała. Bałam się, że będę pierwszą, ale udało się nią nie być.

SPRAWDZENIE POZIOMU JEZYKOWEGO:
Pytań było dużo, nawet bardzo, ale połowa z nich była krótka i Pan zaznaczał tylko, czy zrozumiałam pytanie i czy na nie odpowiedziałam. Przykładowe pytania:
Skąd jesteś, gdzie chodziłaś do szkoły, gdzie teraz mieszkasz, co zrobisz po zakończeniu testu, co robiłaś wczoraj, czy byłaś kiedyś zagranicą, czy mieszkałaś kiedyś bez rodziców, jakie były twoje obowiązki w domu, na jakie reguły zgadzasz się u Twojej rodziny goszczącej, ulubiony bohater z dzieciństwa, kto cię inspiruje, jaka powinna być au-pair, jakie cechy sprawiają, że bedziesz dobrą au-pair, co gdy nie będziesz mogła dogadać się z rodziną, co poradzisz sobie z tęsknotą do domu, jak przygotujesz się przed wyjazdem, by nie mieć bariery językowej, czy stresujesz się jeździć w USA autem, jak przygotujesz się do jazdy tam, co zrobisz gdy: dziecko poważnie się skaleczy, odepnie pasy w czasie jazdy, zostaniesz sam z dzieckiem w domu a ono dostanie wysokiej gorączki.
była jeszcze scenka do odegrania. Musiałam zadzwonić na numer alarmowy i powiedzieć o wypadku który miał miejsce, opisać co się stało, gdzie jestem itd.
Więcej pytań nie pamiętam. Przed rozmową układałam w głowie odpowiedzi na pytania, które znalazłam. Okazało się to zbędne, bo odpowiedzi trzeba dawać krótkie. Nie jest to przesłuchanie, w którym opisujemy swoje życie, doświadczenie itd., to sprawdzenie poziomu angielskiego. Tego testu ponoć niektóre osoby nie przechodzą ze względu na niski poziom angielskiego, co jest zrozumiałe. Lecąc do stanów, gdzie żyjemy i załatwiamy wszystko w języku angielskim musimy odpowiedzieć na pytanie: jak się masz, skąd jesteś czy tym podobne.