poniedziałek, 22 czerwca 2015

-WYCIECZKI-

O tym, co warto zrobić, będąc w Stanach


I nie mowa tu o kupowaniu ubrań na wyprzedażach ani elektroniki, a o drobne wycieczki nam się rozchodzi (dla miłośników spędzania czasie na wolnym powietrzu)

Camping

Z pewnością warto wybrać się na camping, oj tak!
Tak jak już kiedyś pisałam, Amerykanie traktują rzeczy poważnie, a do tego wszystko mają duże. Auta, budynki, zapakowane jedzenie na sklepowych półkach. No i kto nie słyszał kiedyś o amerykańskim 'promie'. Campingi myślę równie popularne. Dlatego gorąco polecam zaopatrzyć się w dobrą grupę znajomych, którzy pokażą Wam, jak to się tutaj robi.
Niestety mój camping, przeoczył bardzo ważny punkt, nie było pianek! (albo to ja je przeoczyłam, bo sama i tak raczej nie jem)


Na campingu, bardzo łatwo spotkać niedźwiedzia. Chociaż byłam już ze 3 razy, jeszcze mi się to nie udało

A to droga nad jezioro, wokół którego umieszczony jest teren campingowy.
Miejsce, do którego jeździmy jest Parkiem Stanowym, a jako ciekawostkę, powiedzieć Wam mogę, że na jego terenie obowiązuje całkowity zakaz picia alkoholu, więc jeśli, już ktoś (raczej wszyscy) postanowi złamać regułę, i przy ognisku w gronie wyśmienitych znajomych, napić się choćby piwa, przed strażnikami musi się chować.


Góry!
To kolejny punkt, który warto zaliczyć. Natura w Stanach jest super. I nie mowa tu tylko o tych dużych, znanych cudach, ale tych mniejszych, niedocenionych. Może się okazać, że godzinę, bądź 2 od siebie, macie np całkiem ładne góry. I tak, możemy przejść już do kolejnej relacji zdjęciowej.
I jeszcze mgła, która tworzyła niesamowity klimat!

Wodospady!
Niagara już była, to teraz czas na mniejsze, urocze wodospady, schowane choćby w stanie NJ. W moim przypadku miasteczko zwane Paterson. Niestety park i most nad 'głównym' wodospadem był zamknięty, więc podziwiane z odległości. Hop, widoczki.

Powiem Wam szczerze, że myśląc o okolicy Nowego Jorku nie miałam przed oczami tylu zielonych miejsc, a z ręką na sercu, jest gdzie uciec od zatłoczonego, głośnego miasta. Nic tylko żałować, że się nie ma weekendów całych wolnych, na takie właśnie zwiedzanie okolic.


A no i jeszcze coś, czego nie polecam nikomu! I to akurat wycieczek dotyczyć nie będzie. A mianowicie, nie rozbijajcie ekranów swoich ukochanych telefonów! Mi ostatnio udało się tego dokonać, po czym dostałam reprymendę  od swojego kochanego 2,5 latka, o tym, że jestem dzidziusiem, telefon to nie zabawka i chyba powinnam to wiedzieć i być ostrożna! Następnym razem wezmę te słowa do serca!