- JĘZYK -




Wiele osób ma pytania 'na jakim poziomie jest wasz angielski?'. Ocenić się tego nie da, póki nie przyjedziecie i nie sprawdzicie. Na szkokeniu dużo osób miało problem z powiedzeniem prostego zdania, więc tak źle z wami nie jest. Ale, ale! Jest dużo słówek, których w szkole nie uczą lub my nie przywiązujemy do nich wagi a są one bardzo ważne w życiu Au-Pair. To są słówka, które przewijają się często bądź też takie, które fajnie znać.

bek - burp
dziwny - weird
garnek - pan
głuchy - deaf
głupi - silly
patelnia - frying pan
pieluszka - diaper
podatek - tax
bąk - fart
sitko - stainer
śmieci - garbage
spodnie - pants
symulować - pretend
ubikacja - restroom
wózek - stroller
wycierać - wipe
zamiatać - sweep


Językowe problemy z amerykańskiego toi-toia



W JAKI SPOSÓB MOŻEMY POPRAWIĆ NASZ ANGIELSKI?

To pytanie też pada bardzo często. Co zrobić, by był on lepszy.
Najważniejsze chyba, żeby skupić się na wszystkich poziomach. Tzn nie tylko słuchanie ale i czytanie, czy mówienie.
Jedną z najpopularniejszych metod jest oglądanie filmów, seriali, wiadomości. Ja twierdzę trochę inaczej. Włączcie sobie bajki. Tak, bajki. Język używany w serialach jest niestety często niewyraźny, tak samo jak w filmach, słowa padają szybko. Wiadomości mają to do siebie, że język, jest tam bardzo poważny, a nadmiar informacji o morderstwach, wojnach i atakach terrorystycznych prowadzi bardziej do depresji, niż poprawy języka. Do tego, jeśli nie jesteśmy zbyt zaawansowani, możemy się tylko zirytować, jak bardzo mało rozumiemy. No a bajki? Powstały właśnie po to, żeby uczyć dzieci języka, więc dlaczego nie mogą uczyć języka nas.
Czytanie, to kolejna sprawa. Żyjemy w XXI wieku, więc mamy szeroki dostęp do wszystkiego co po angielsku. Tutaj cudownym jest, że możemy wybrać sobie artykuły, które nas interesują. Lubisz węszyć życie gwiazd? Śledź je po angielsku. Może kochasz gotować? Spróbuj jakiś przepis po angielsku - wzmocnisz 2 sfery życia jednocześnie. Historia - voila. Możemy sobie wydrukować, podkreślać, tłumaczyć- jakkolwiek.
Jeśli już jesteśmy w USA i chcemy poprawić swój angielski i poszerzyć go o nowe słówka, polecam darmowe czasopisma leżące dosłownie na ulicy. Wiele ma je przed sklepami, na stojakach z napisem free. Stoją też specjalne 'budki' na gazety, które możemy sobie wziąć. Ja zawsze biorę taką ze sklepu ze zdrową żywnością, gdzie dużo o zdrowiu, jedzeniu, sporcie itp. oraz lokalną o wydarzeniach kulturalnych. Przy odrobinie nudy, bądź przy porannej kawie, biorę taką i czytam.
Mówienie, pisanie, czytanie, słówka, wszystko w jednym umożliwia nam LIVEMOCHA. Na tej darmowej stronie możemy zrobić 'kursy' angielskiego za darmo, na każdym poziomie. Do tego oceniane są one przez inne osoby, nie komputer, więc mamy też okazję do porozmawiania, popisania z inną osobą. Zarówno inny mogą pomóc nam, jak i my możemy wdać się w rolę nauczyciela i oceniać innych pod względem tego jak mówią, czy jakie błędy robią w pisowni.
Jeśli już jesteśmy na miejscu i poszukujemy kogoś do rozmów twarzą w twarz, polecam COUCHSURFING. To nie tylko portal ułatwiający nam podróżowanie, darmowe noclegi, czy udostępnianie swojej kanapy, ale również dobra okazja do tego, aby spotkać się z innymi, którzy mogą nas oprowadzić po mieście, chcą wyjść na kawę albo ni z gruchy, ni z pietruchy zaproponować nam wyjazd na narty, po tym jak dowiadują się, że jesteśmy nowi w mieście.
No i jeszcze coś dla osób, które ze swoim smartfonem się nie potrafią rozstać. DUOLINGO. Bardzo dobre, darmowe. Na początku rozwiązujemy test, który przypisuje nas na odpowiedni poziom naszego angielskiego a potem tłumaczymy zdania, słówka i przypominamy sobie wszystko co gdzieś w naszej edukacji się pojawiło.
Fiszki! Możemy w prosty sposób tworzyć takie same. Wszyscy chyba wiedzą na czym to polega. Na jednej stronie małej karteczki piszemy wyraz po angielsku, z drugiej tłumaczenie. I tak, możemy uczyć się angielskiego i utrwalać słówka dosłownie wszędzie. Jadąc autobusem, na spacerze z psem, nudnych zajęciach czy przed snem.
No i piosenki. Jeśli lubicie wyć pod prysznicem, nucić pod nosem na ulicy czy przy każdej innej okazji świetnie się składa. Wasz angielski może poprawić się przez czytanie tekstów, ich tłumaczenia a potem z tym tekstem śpiewanie. I tak oto, niechcący, wpada nam do głowy poprawny szyk zdań, wymowa, nowe słówka. A to wszystko przy ulubionych melodiach. Tylko raczej nie staramy się wykuć na pamięć. Samo i tak wejdzie.
No to chyba tyle, co do polecenia mam : )